Dołącz do Forum Kobiet To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ... Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Posty [ 12 ] 1 2013-09-04 00:06:57 Devek Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-08-17 Posty: 32 Temat: Ciągle o niej myślę? Nie wiem co się dzieje ze mną... Witam!Napiszę tak w skrócie.. Byłem z dziewczyną 4 lata i zerwała, zemną tak po prostu nie jesteśmy razem już rok... Walczyłem o nią ale ona nie chciała ze mną rozmawiać, wyjaśnić tego itp... Nie chciała się przyznać, że ma kogoś innego, nawet jak byliśmy razem.. Ale nie wnikam w to próbuję zapomnieć... Ale jakoś nie mogę, cały czas czuję, że ją kocham i nie potrafię bez niej żyć... A z drugiej strony nie na widzę! Bo na robiła mi dużo ran... Poznaję dużo kobiet, ale nie mogę trafić na ta właściwą... Jak to się mów pierwsza miłość do końca życia.. Od tamtej pory nie byłem z nikim tak na poważnie.... Dużo Kobiet pod bijało i pod bija do mnie ale ja nie zwracam na to uwagi... Im w głowach tylko jedno jest, aby się przespać i do widzenia... A ja czegoś takiego nie mogę... Co mi do radzicie ? Zostawać kawalerem ? Czy po prostu się dobrze bawić 2 Odpowiedź przez Margolinka 2013-09-05 21:55:31 Margolinka Redaktor Działu Miłość Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-02-05 Posty: 6,041 Wiek: lekko po trzydziestce ;) Odp: Ciągle o niej myślę? Nie wiem co się dzieje ze mną... Devek, czteroletni związek to sporo czasu razem, dlatego to normalne że przeżywasz rozstanie. Jednak pierwsza miłość nie musi być jedyną. Co więcej...wielu parom się to nie udaje i to też normalne. Po prostu każdy szuka tej swojej "połówki", jeśli po jakimś czasie, okazuje się że to jednak nie ta/nie ten...no cóż... Trudno się mówi. Chyba lepiej rozstać się, niż żyć w kłamstwie i oszukiwać się nawzajem... Jeśli nadal będziesz lekceważył wszystkie "podbijające" do Ciebie dziewczyny, to możesz stracić szansę na naprawdę udany związek. Czasami myśląc o przeszłości, nie zauważamy tego co na nas czeka "tuż za rogiem", co jest na wyciągnięcie ręki... Na pewno nie radzę Ci zostawać kawalerem do końca życia, bo to trochę smutny pomysł na przyszłość. Dobrze bawić się...jak najbardziej, tylko przy okazji nie raniąc innych. Bądź taki dla dziewczyn, jakie chciałbyś żeby one były dla Ciebie... I uwierz mi...nie tylko dziewczynom "w głowach tylko jedno" Facetom również. Całe szczęście nie wszystkim, tak jak i nie wszystkim dziewczynom... "Mądrego widać, głupiego słychać." 3 Odpowiedź przez Devek 2013-09-27 12:46:55 Devek Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-08-17 Posty: 32 Odp: Ciągle o niej myślę? Nie wiem co się dzieje ze mną...Może i masz rację... Musze jakoś inaczej do tego podejść bo czuję, że przez ciągłe imprezowanie, picie tonę w bagnie i nie mogę z tego wyjść... Kiedyś byłem całkiem innym chłopakiem, potrafiłem z wszystkiego wybrnąć bez szwanku... A teraz wszystko odbija się na mnie nic mi nie wychodzi, tak samo jak znaleźć sobie pracę... Użalam się nad sobą ale nie mogę tak dalej żyć... Musze coś zmienić w sowim życiu.. Ale narazie nie wiem od czego zacząć... Dużo zepsułem kontaktów z bardzo fajnymi kobietami, ale co nie ta to następna... Czuję, że potrzebuję tej drugiej połówki, żeby się wygadać itp... Aby zacząć myśleć inaczej o życiu... Tylko te co kobiety mi się podobają nie mam u nich szans... Może kiedyś trafię na porządną kobietę co mnie ustawi do pionu 4 Odpowiedź przez ogień 2013-09-27 12:51:29 ogień Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-09-10 Posty: 808 Wiek: 28 Odp: Ciągle o niej myślę? Nie wiem co się dzieje ze mną...zamiast obciążać kogoś "stawianiem Ciebie do pionu" sam się postaw i dopiero wtedy rozglądaj się za kobietami. jeśli nie "czujesz" zabawiania się to tego nie rób bo będziesz czuł się jeszcze gorzej. rób to na co masz ochotę , słuchaj siebie a nie podpowiadajek. skoro kiedyś dawałeś radę wiesz że potrafisz, tylko sie ogarnąć, ale też daj sobie czas. już nie jedna osoba myślała że nie ma u jakichś osób szans a po czasie okazywało sie że jest z tego związek, więc nie tragizuj 5 Odpowiedź przez Devek 2013-10-28 07:21:12 Devek Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-08-17 Posty: 32 Odp: Ciągle o niej myślę? Nie wiem co się dzieje ze mną...Witam! po długiej przerwie... Dużo u mnie się zmieniło znalazłem pracę itp... Oraz nie wiem co się stało, że dużo dziewczyn jest mną za interesowane... No dobra ? Tylko teraz nie wiem co robić, która wybrać... Bo kręcić z kilkoma na raz to nie za bardzo mi się to widzi 6 Odpowiedź przez Michmo 2013-10-28 08:30:06 Michmo Net-Facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-06-11 Posty: 563 Odp: Ciągle o niej myślę? Nie wiem co się dzieje ze mną... Mam podobną sytuację do Twojej także wiem co czujesz. Jest jednak mała różnica, za mną aż tak mocno się dziewczyny nie uganiają . Myślę,że pod tym względem ściemniasz nie co żeby podbudować poczucie własnej wartości, zgadza się ?Kilka dni temu minął rok od kiedy ona odeszła ode mnie i mimo iż w moim życiu pojawiają się interesujące kobiety to ja po porstu nie potrafię dać im szansy, Wciąż kocham ex niestety i tego jestem pewny w 100% 7 Odpowiedź przez Devek 2014-01-07 12:28:57 Devek Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-08-17 Posty: 32 Odp: Ciągle o niej myślę? Nie wiem co się dzieje ze mną...Skończyłem już imprezować... Ogarniam się pomału... Poznałem Kilka kobiet w ostatnim czasie... Ale dalej sie bawię z nimi... Sytuacja wygląda tak. Zapraszają mnie na kolację, mały melanż i wogólę... Z jedną przebywam inne piszą odpisuje... Że zmęczony jestem idę spać... I następnego dnia jestem u innej.. Ale muszę to zmienić... Bo wiadome jak to powiedzieć lovelas. Jedna Kobieta dała mi takie pytanie. Czy jestem lovelasem ? Odpowiedziałem, że nie Kłamstwo Ale Kobiety się ze mną bawili więc ja sie bawię jeszcze... Wiem jakie skutki są ale jakoś nauczyłem sie tak postępować... Zobaczymy co w najbliższym czasie wyjdzie z tego. 8 Odpowiedź przez Bliźniaczka22 2014-01-09 12:01:25 Bliźniaczka22 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-02-08 Posty: 918 Odp: Ciągle o niej myślę? Nie wiem co się dzieje ze mną... Żenada.... Ludzie...z każdą minutą zaskakują mnie coraz bardziej 9 Odpowiedź przez Devek 2014-02-03 13:00:24 Devek Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-08-17 Posty: 32 Odp: Ciągle o niej myślę? Nie wiem co się dzieje ze mną...Wiem... Ale nic na to nie poradzę... 10 Odpowiedź przez dafne123 2014-02-03 13:21:17 dafne123 Szamanka Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-12-23 Posty: 282 Wiek: najlepszy dla kobiety :) Odp: Ciągle o niej myślę? Nie wiem co się dzieje ze mną... Devek może w czasie trwania związku, byleś lovelasem i dziewczyna to widziała, dlatego Cię zostawiła ? "Mind games do not make me believe you are mysterious or interesting. Mind games do make me believe you are a waste of my time and energy!" 11 Odpowiedź przez Devek 2014-04-08 20:41:01 Ostatnio edytowany przez Devek (2014-04-08 20:48:36) Devek Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-08-17 Posty: 32 Odp: Ciągle o niej myślę? Nie wiem co się dzieje ze mną... dafne123 napisał/a:Devek może w czasie trwania związku, byleś lovelasem i dziewczyna to widziała, dlatego Cię zostawiła ?NIe nie byłem lovelasem... Bo zrobiła ze mnie pantoflarza.... Kochałem ją i to bardzo... I nadal ją Kocham w głębi serca co nie pozwala mi się związać z inna kobietą... Przez stanie miesiące poznałem bardzo dużo kobiet, który dorosły do swojego wieku i wiedzą czego oczekują... Ale nie potrafię powiedzieć o związek lub coś innego... Zaproszę jednego tyg do kina, bardu, knajpy, spacer, piwko... Ale w sercu dalej mam, że nie potrafię się związać z inną... U nich mam bardzo dobre zdanie... Ale co po piszą, czy tam porozmawiamy... Po tyg nasilają się kontakty i po tyg wszystko pada... Bo nie daję się bardziej poznać lub dać szansy... Nawet ostatnio w sklepie na zakupach poznałem bardzo ładną kobietę i wpadliśmy sobie w oko... I od razu chciała się umówić ? I spotkałem się dużo rozmawialiśmy itp... zaprasza mnie na kawkę czy tam co innego nie chodzi o sex... Ale nie potrafię dać szansy... Bo mam syf w głowie... I pracuję bardzo dużo i nie mam czasu na nic... A chciałbym mieć kogoś bliskiego aby się wyżalić i wogólę mile czas spędzić... No nie wiem co robić... Chyba zostać kawalerem i trzymać w sobie te wszystkie emocje...Edit: Ale jestem zadowolony, że się rozstałem z moją była... Dużo rzeczy się dowiedziałem od ich koleżanek... Zaczęła ćpać... Związała sie z nie odpowiednim typem, Typ ją zdradza na imprezach bo go widzę często bez niej... Nie skończyła szkoły, prawa jazdy... Siedzi w domciu na utrzymaniu rodziców Dobrze, że to się tak skończyło... A planowaliśmy dziecko 4 lata temu.. Ale wybrała taką drogę więc proszę. Posty [ 12 ] Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Zobacz popularne tematy : Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności © 2007-2021
Myślę o tobie, gdy słucham muzyki I dobry humor mam Myślę o tobie, gdy obiad jem I dzieci bawią się Myślę o tobie, gdy zły humor mam I telewizje oglądam Myślę o tobie, gdy kąpie się I smutno mi lub źle Myślę o tobie, gdy idę spać I misia przytulam. Myślę o tobie cały dzień A w nocy nie Bo w nocy o tobie śnie. Dla
~Krystian89 Napisane 03 stycznia 2022 - 11:44 Witam. Dwa miesiące temu zostawiła mnie dziewczyna po roku związku. Przez rok byliśmy szczęśliwą parą. Wielokrotnie mówiła, że mnie kocha, że jest szczęśliwa, że bardzo dobrze się ze mną czuje, że ma poczucie bezpieczeństwa, wsparcia i zaufania. Ja czułem z jej strony to samo. Dogadywaliśmy się prawie bez słowa w większości spraw. Lubiliśmy razem spędzać czas. Mieliśmy bardzo podobne zdania na większość spraw. Przez cały związek dbałem o nią najlepiej ja tylko mogłem. Kupowałem często kwiatki, jakieś drobne prezenciki, zapraszałem na obiady, organizowałem wyjazdy za miasto, organizowałem weekendy tak abyśmy miło razem spędzili czas. Robiłem śniadanka, kolację, pomagałem jej w sprzątaniu w domu, zakupach, wynosiłem śmieci. Zajmowałem się problemami z jej samochodem. Mówiła mi często, że męczą ją jej prace, że nie czuje się stabilnie, nie jest doceniona i bardzo mało zarabia (jest psychologiem). Nie wiedziałem jak mogę jej pomóc. Mimo wszystko chciałem dla niej jak najlepiej , bo jest bardzo dobrą osobą, ciepłą, czułą, wyrozumiałą. Takim moim ideałem. Jeżeli miałbym zrobić swój idealny wzór kobiety to ona wpisuje się w niego w 99%. Widziałem często jak po pracy była zmęczona, zgaszona. Ze swojej strony chciałem jej pomóc najlepiej jak mogłem. Zadbałem o obiad, kolacje, zakupy, jakiś miły drobiazg dla poprawy humoru. Wcześniej byłem osobą dość skrytą w sobie, ale przy niej nauczyłem się o wszystkim mówić. Czułem, że jesteśmy naprawdę blisko i że to jest "to coś". Rozstanie nastąpiło praktycznie z dnia na dzień. Widziałem, że kolejnego wieczoru jest smutna, zgaszona. Jak zaczęliśmy rozmawiać to powiedziała, że nie czuje, że jestem z nią blisko emocjonalnie. Powiedziała, że nie mówię jej o swoich lekach, obawach, potrzebach, że nie otwieram się przed nią, że brakuje miedzy nami nici porozumienia i coś w niej pękło. A ja po prostu nie czuje w sobie żadnych obaw czy lęków. Radze sobie dobrze w życiu. Mam stałą, pewną prace w której cały czas się rozwijam, źle nie zarabiam, mam własne mieszkanie, na które sam zapracowałem. Mówiłem jej o wszystkim co myślę, co czuje co mi sprawia radość co smutek. Jeżeli pojawił mi się jakiś problem na horyzoncie to zaczynałem działać żeby go rozwiązać, a nie w kółko o nim rozmawiać i się nakręcać. Nie jestem może osoba wylewającą na innych swoje emocję, ale wszystko co jej mówiłem było szczere i prawdziwe. Powiedziała, że jestem fantastycznym facetem i jako chłopak dałem jej dużo więcej niż tylko mogła sobie wyobrazić oraz że czuła się zaopiekowania i czuła, że zawsze jej pomogę i będę wsparciem. Czy to, że podjęła taką decyzję może mieć związek z tym, że jest psychologiem? Po rozstaniu wielokrotnie próbowałem z nią porozmawiać, prosiłem żeby dała mi szanse abyśmy spróbowali to wszystko naprawić. Powiedzieć o swoich oczekiwaniach i potrzebach w związku i spróbować dojść do porozumienia. Niestety powiedziała, że mleko się już wylało i to definitywny koniec. Minęły już dwa miesiące, a ja nie mogę o niej zapomnieć. Wszystko mi ją przypomina. Zawsze spędzaliśmy cudowanie czas. Czuję dużą pustkę. Bardzo mi jej brakuje. Nie wiem jak wrócić do życia w samotności tak jak to było przed tym związkiem. To co wcześniej sprawiało mi przyjemność już teraz nie sprawia. Bardzo trudno skupić się na czymś, co chwila wracają mi myśli o niej i wspomnienia jak cudownie spędzaliśmy czas oraz myśli co by było gdyby... Nie wiem jak odzyskać spokój, równowagę i już nie myśleć o niej, o związku o rozstaniu. Możecie pomóc? Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
Moja twarz promieniowała radością. Wszytsko było by tak idealne, gdyby nie to, że i tak miałem ją w głowie. Może już mniej się nią przejmowałem, ale cały czas widziałem ją w myślach. Ta Adele Scott to jakaś wiedźma do cholery. Nic nie robi, próbuję mnie od siebie odepchnąć, a tym samym lgne do niej i cały czas o niej
zapytał(a) o 20:01 Cały czas o niej myślę, i nie mogę przestać. Co zrobić w tej sytuacji? Od dawna podobała mi się jedna dziewczyna ze szkoły, podobała a raczej dalej podoba. Z racji tego że jak ją widziałem to normalnie odpływałem bo jest bardzo ładna i z tego co słyszałem fajna, ja nie wiem bo jedynie kiedy chwilę z nią rozmawiałem to jak mnie kolega z nią zapoznawał ( mój kolega z klasy to jej dobry kolega z gimnazjum, a teraz jesteśmy w szkole średniej). To że ona mi się podoba wiedziało moich 3 kolegów i jedna koleżanka, z tym że tych 2 kolegów mi próbowało pomóc i może by się udało gdyby nie to że ten mój kolega napisał jej wprost że ona mi się od dawna podoba, ale ona napisała że nie chce się poznawać i że nie mam u niej szans... miałem jeszcze sam próbować bo stres mi znikł ale dowiedziałem się tego że mnie odrzuciła 3 tygodnie temu z messengera kolegi jak z nią pisał, powiem tak... mocno się tym zasmuciłem i zdołowałem totalnie bo przez długi czas o niej myślałem i zależało mi na niej zresztą dalej zależy.. po tym wszystkim już mi przechodziło myślenie o niej i było ok, ale tydzień temu jak ją zobaczyłem to dalej wróciło, i dziś to samo widziałem ją kilka razy, kolega mi nawet mówi żebym spróbował do niej podejść i zagadać sam bo tamten kolega który z nią pisał o tym wszystkim nie jest za bardzo normalny często się dziwnie zachowuje i albo ją wkurzał wcześniej co u niego możliwe albo ona tego że mi się podoba nie wzięła na poważnie.. i ja już naprawdę nie wiem co robić bo ją znowu dziś widziałem ale po tym co przeczytałem jakoś znowu nie mam odwagi do niej podejść, a chciałbym to zrobić żeby się dowiedzieć. Bo jak już pisałem dowiedziałem się tego z czatu jak pisała z kolegą, w twarz mi tego nie mówiła, a widać po niej że jest miła i fajna tylko nwm coś ją pewnie musiało wtedy wkurzyć, jeszcze teraz widzimy się rzadziej bo ona klasy nie przeszła i teraz zamiast chodzić do 2 chodzi znowu do 1. I tu jest moje zdanie i pytanie, ja cały czas o niej myślę dosłownie cały czas, jeszcze kolega mi pokazał snapy od niej, zdjęcia na IG to już totalnie nie mogę o niej zapomnieć, dalej mi się podoba i zależy mi na niej.. co robić w tej sytuacji, spróbować coś zrobić samemu?
. 60 90 195 63 146 101 459 207
cały czas o niej myślę